- Żadna zupa rybna nie obejdzie się bez garnka. Na początek rozgrzejemy w nim olej i przesmażamy w posiekany czosnek, tak samo posiekany imbir oraz posiekane chili i trawę cytrynową – rzecz jasna nie zapominając o kurkumie, podstawowym składniku, bez którego nie może obejść się zupa tajska.
- Kiedy wszystkie elementy nabiorą odpowiedniego wyglądu i konsystencji – dodajemy sos rybny, do niego dolewamy litr wody i… spokojnie, to nic trudnego, po prostu gotujemy to przez 30 minut.
- Skoro to zupa z mlekiem kokosowym to najwyższa pora dolać mleko kokosowe – cały wywar gotujemy przez kolejny kwadrans, mieszając co jakiś czas.
- Po 15 minutach dodajemy kolendrę, którą uprzednio kroimy i doprawiamy całość wykorzystując nasze ulubione przyprawy, tak żeby zadowolić nasze kubki smakowe. Radzimy tylko nie przesadzać z chilli, ma być pikantnie, ale bez przesady – chcemy też czuć inne smaki.
- Ostatni element i zupa rybna z łososiem jest gotowa, mianowicie: dodanie do gorącej zupy pokrojonego w kostkę łososia. Dajcie łososiowi 5 minut w gorącej zupie przed podaniem, dzięki temu lekko się podgotuje i wpasuje w orientalny klimat zupy.
- Całość posypujemy dymką i… nasza zupa tajska, czyli zupa rybna w orientalnym wydaniu jest gotowa!
- Rozlewamy ją do głębokich talerzy, stawiamy przed oczekującymi gośćmi i napawamy się ich zachwytem. Prawda, że warto było poświęcić tę niecałą godzinę życia?
PS
Dzieląc się z innymi nie zapomnijcie o sobie. Zupa z mlekiem kokosowym to niezwykle chodliwe danie… Szczególnie, kiedy pływa w niej MOWI – prawdopodobnie najlepszy łosoś na świecie. Polecamy również zupę piwną z serem cheddar i cygaretkami z ciasta filo, zupę krem z zielonych warzyw z łososiem MOWI, grillowanym serem halloumi i granatem oraz zupę grzybowo-rybną!