- Do rozgrzanego garnka średniej wielkości wrzucamy 3 łyżki masła, nie czekamy aż się roztopi i od razu dodajemy: 1/4 pora (czyli jego górną zieloną część) posiekaną na grube paski, 2 kubki pociętych albo poszarpanych liści świeżego szpinaku i delikatnie je mieszamy.
- Dorzucamy 3 kubki zielonego groszku, znów mieszamy, a następnie dolewamy 3 kubki mleka migdałowego.
- Doprawiamy małą ilością soli i pieprzu – na razie wystarczy po szczypcie. Jeśli dodacie za mało tych przypraw, zawsze będzie można doprawić na finiszu, a jeśli przesadzicie z nimi na starcie, to nic już z tym nie zrobimy.
- Warzywny wywar na migdałowym mleku trzymamy na średnim ogniu aż do zagotowania, po czym blendujemy go na gładki, soczyście zielony krem.
- Teraz na dobrze rozgrzaną patelnię wlewamy oliwę i wrzucamy pokrojony w grubą kostkę ser halloumi. Grillujemy kilka minut, dopóki lekko nie zbrązowieje.
- Łagodny, kremowy smak zielonych warzyw przełamiemy czymś naprawdę wyjątkowym i mocno owocowym. Do małej miseczki wlewamy około 3-4 łyżki oliwy, dodajemy 1/2 łyżeczki sumaku, łyżeczkę drobno startej skórki z cytryny i 2 łyżki pestek granatu, dobrze mieszamy.
- Głęboki talerz zalewamy zielonym kremem z warzyw, a na jego powierzchni układamy kilka kostek grillowanego sera halloumi. Obok nich kładziemy kilka kawałków wędzonego na gorąco łososia MOWI o podobnym rozmiarze. W pozornie niedbałym, kolistym geście polewamy wszystko sosem z pestkami granatu, ale dobrze wiemy, że tak naprawdę zadbaliśmy o każdy detal i nic nie jest tu przypadkowe. Bo tak się to robi z MOWI. Zupa krem z zielonych warzyw podana!
Zjedzone? Mamy nadzieję, że Wasz talerz przetrwał intensywne szuranie łyżką po dnie w poszukiwaniu ostatnich kropli tej przepysznej, kremowej zupy. Sami widzicie, że łosoś MOWI czuje się w dobrej zupie, jak ryba w wodzie. A skoro o wodzie już mowa, to czy wiedzieliście, że nasz gatunek łososia pochodzi z dzikich i krystalicznie czystych rzek Zachodniej Norwegii? To między innymi im zawdzięcza swoją wytrwałość, siłę i zdrowie, które spływają na Was z każdym kolejnym kęsem. To czyste dobro!