- W mikserze przygotowujemy ciasto na gofry i ubijamy na puszystą masę. W wersji analogowej robimy to trzepaczką. Albo chcemy to zrobić szybko, albo preferujemy “slow life”. Jak kto woli, warto dodać, że po norwesku “sakte” to powoli.
- Tak przygotowane ciasto nakładamy na dobrze rozgrzaną gofrownicę, smarując ją wcześniej olejem.
- Gofry smażymy 3-4 minuty, aż będą złociste i chrupiące.
- Gofry odkładamy na kratkę od piekarnika, albo do lukrowania, by takie chrupiące pozostały. Możemy też po prostu odłożyć je na bok, wtedy po prostu będą ciut mniej chrupiące, ale nadal niezwykle smaczne.
- Teraz smażymy jajka sadzone. Zakładamy, że każdy wie jak to zrobić. Jeśli nie wiecie – ciocia Zosia, albo wujek Google na pewno Wam podpowiedzą, bo inaczej gofry z łososiem i jajkiem sadzonym będą jakby niekompletne.
- Na każdego gofra nakładamy najpierw plasterek łososia,a potem jajko sadzone.
- Posypujemy szczypiorkiem, bo każda potrawa musi mieć przecież jakieś warzywo w zanadrzu. Poza tym wg badań kolor zielony relaksuje ciało, stymuluje umysł i poprawia stabilność emocjonalną, co w dzisiejszych czasach może być kluczowe podczas przygotowywania posiłków. I nie tylko.
- Tak zrelaksowani i stabilni emocjonalnie siadamy i zjadamy. Gofry z łososiem i jajkiem sadzonym są gotowe!
- Asia
- Europe
- North America
- Global