- Najpierw przygotowujemy konfiturę.
- Cebulę kroimy w tzw. “piórka” i smażymy na oleju, aż delikatnie zmięknie.
- Przy okazji dla mniej wtajemniczonych podamy może przepis na “piórka” – cebulę kroimy wzdłuż na pół, kładziemy rozcięciem na desce i ponownie kroimy wzdłuż – niezbyt grubo i niezbyt cienko, czyli właśnie na piórka. Teraz spokojnie możemy obrastać w piórka, jak nam dobrze poszło…
- Dodajemy całkiem niewinnie brzmiący ocet winny, miód i starte na grubych oczkach tarki jabłko.
- Gotujemy zmniejszając po chwili płomień do bardzo małego, co jakiś czas mieszając, aż powstanie konfitura. Zwykle jest to 25-35 minut. Warto po drodze delikatnie doprawić ją do smaku solą i pieprzem.
- Bułki rozcinamy. Wiecie – tak na pół.
- Na dolnej połówce rozsypujemy starty ser mozarella, który można też kupić gotowy w opcji “wiórki”.
- Na górnej połówce rozsypujemy starty ser pleśniowy, lub kładziemy w plasterku. Zależy w sumie jak komu pasuje. Norwegom pasują obie opcje.
- Zapiekamy kilka minut w temp. 180 st C aż sery się rozpuszczą.
- Wyjmujemy z piekarnika i na dolnej części zapieczonej z serem mozarella układamy konfiturę z cebuli i jabłka, na to plastry łososia, nakrywamy górną częścią i jeszcze zapiekamy chwilę.
- Teraz nasze bułki zapiekane z łososiem i serem i na dodatek z konfiturą cebulowo-jabłkową są już gotowe.
- Asia
- Europe
- North America
- Global