- Tym razem działamy w wersji kompaktowej i na grilla od razu wrzucamy wszystkie składniki: przyprawiony solą i pieprzem łosoś MOWI, zielone szparagi i pomidorki cherry. Pamiętajcie, że do grillowania wykorzystujemy szparagi skrócone w 3/4 ich długości, ale nie wyrzucamy ich dolnych części. Możecie je zamrozić, a później zblendować np. na sos z dodatkiem sera pleśniowego.
Szparagi i pomidorki cherry pod wpływem ciepła nabierają bardzo intensywnego koloru. Podobnie łosoś z grilla! Jeśli zatem liczycie na grillowy lans na Insta – jest to najlepszy moment na zrobienie świetnych zdjęć. Lawina lajków gwarantowana!
- Kiedy mamy już warzywa na grillu a obok nich leży łosoś z grilla – przygotowujemy prosty dressing z oleju sezamowego, miodu, posiekanego koperku, soku z pomarańczy i grejpfruta. Pamiętajcie, aby na sok użyć połówek owoców. Pozostałych połówek użyjemy jako składników naszej sałatki.
- Gdy warzywa na grillu są miękkie, ale nadal sprężyste zabieramy się za zrobienie sałatki. Zaczynamy od szpinaku. Nie oszczędzajcie się w tym temacie, wrzućcie do miski kilka solidnych garści tego zielonego dobra. Świeży, młody szpinak ma łagodny i dość neutralny smak, dzięki czemu nie „narzuca się” zanadto innym składnikom.
- Do szpinaku dodajemy ugotowany wcześniej makaron orzo, pokrojone na mniejsze kawałki grillowane szparagi oraz zgrillowane pomidorki cherry – czyli elementem naszej sałatki stają się warzywa na grilla.
- I jeszcze słodko-kwaśne zwieńczenie – czekające cierpliwie na swoja kolej owoce, które kroimy na cienkie plasterki. Wszystko łączymy z dressingiem a na sam koniec na talerzu ląduje łosoś z grilla!
Szpinakowi mocarze i cytrusowe lekkoduchy – życzymy Wam smacznego!