- Czarny makaron to wciąż makaron, dlatego należy go ugotować. Al dente, w dużej ilości wody. Czas gotowania makaronu najlepiej zna producent i chętnie umieszcza tę informację na opakowaniu.
- Ugotowany makaron odcedzamy i przelewamy zimną wodą. Musimy o tym pamiętać, bo bez takiego hartowania makaron pozostanie gorący, przez co będzie się gotował dalej, aż w końcu się rozgotuje, a tego przecież nie chcemy.
- Gotowanie za nami, zabieramy się za krojenie i smażenie. Najpierw kroimy pomidorki cherry – na połówki. Przy okazji zgniatamy ząbek czosnku nożem i kroimy go na drobne kawałki.
- Szałwię szatkujemy, lecz staramy się to robić raczej grubo. Na pewno grubiej niż przyzwyczaiła nas do tego jej kuzynka pietruszka i kolega szczypiorek.
- Na patelni rozgrzewamy masło, na które wrzucamy posiekany czosnek. Podsmażamy dopóki domownicy nie zaczną pytać “co tak ładnie pachnie?”, czyli około minuty.
- Teraz dodajemy łososia – najpierw przysmażamy skórkę na chrupiąco, czyli przez około 3 minuty. Po przewróceniu ryby na drugą stronę powinna wystarczyć minuta smażenia.
- Do smażącego się łososia dodajemy pomidorki, szałwię i różowy pieprz. Na koniec dorzucamy makaron i podgrzewamy, cały czas mieszając. Cały proces powinien zająć kilka minut. Tyle czasu wystarczy, żeby wszystkie składniki połączyły się w wystawne danie.
- Teraz wystarczy już tylko przełożyć na ulubiony talerz i oddać się uczcie zmysłów. Czarny makaron to obiadowa na szybko, a mimo to zachwyca smakiem i wyglądem. Czy może być lepiej?
Sekret najbardziej spektakularnych dań tkwi w ich prostocie. Od Włochów nauczyliśmy się, że makaron nie potrzebuje wielu dodatków. Francuzi pokazali światu, że czarny to najbardziej elegancki kolor. Norwegowie udowodnili, że hodowlany łosoś może być naturalnie piękny i zdrowy. Ta międzynarodowa historia idealnego smaku właśnie znalazła się na Twoim talerzu. W mniej niż 15 minut.