- Nieobraną gruszkę kroimy wzdłuż i usuwamy z niej nasiona.
- Siekamy tymianek, dodajemy do niego miód i sok z cytryny, przygotowując w ten sposób dressing. Smarujemy nim gruszkę i delikatnie smażymy ją na oleju.
- Jako kolejna nasz zdrowy zestaw zasili sałatka z fasolki szparagowej, do której – aby cieszyła oko – warto wybrać fasolkę w dwóch kolorach: żółtą i zieloną. To, co w przygotowaniu fasolki jest najmniej przyjemne, to obieranie, a właściwie usuwanie jej końców. Istnieją w tym temacie różne szkoły – jedni odcinają końce strączków nożykiem, inni obrywają je palcami. My praktykujemy działanie „hurtowe” – układamy kilka strączków na desce, wyrównujemy ich końce i ciachamy wszystkie nożem.
- Obraną fasolkę gotujemy w osolonej wodzie, odcedzamy i osuszamy.
- Następnie przygotowujemy dla niej omastę, której bazą będzie tradycyjna tarta bułka. Bułkę smażymy na maśle, ale pod koniec, dla podkręcenia finezji, dodajemy do niej posiekany tymianek i skórkę z cytryny.
- Kiedy smażona gruszka i sałatka z fasolki szparagowej są już gotowe, na pierwszy plan naszej kuchennej akcji wysuwa się łosoś MOWI. Już za chwilę czeka go metamorfoza i z surowej ryby powstanie zapiekany łosoś w musztardowo-miodowej marynacie! Ale ponieważ nie gramy w filmie science fiction – ta metamorfoza nie dokona się sama. Musimy jej dopomóc i wykonać kilka łatwych czynności.
- Zaczynamy od przygotowania marynaty, czyli wymieszania miodu, musztardy gruboziarnistej, imbiru i sosu sojowego.
- Marynatą smarujemy łososia i wyprawiamy go do piekarnika, rozgrzanego do 180 stopni. Po 10 minutach metamorfoza powinna się dokonać i surowa, zamarynowana porcja MOWI opuścić piekarnik jako zapiekany łosoś!
Zapiekany łosoś, sałatka z fasolki szparagowej i smażona gruszka lądują na talerzu i życzą Wam tego, czego życzymy Wam my: smacznego i na zdrowie!