- Nasz pierwszy krok to dressing do sałatki. Zrobimy go w małej miseczce dodając kolejno: łyżkę oliwy, posiekaną połówkę papryczki chili Bird’s Eye wraz z pestkami (są pikantne, dlatego umyjcie po nich dobrze ręce, zanim przez przypadek dotkniecie twarzy), małą łyżeczkę skórki cytryny startej na najmniejszym oczku tarki, wyciśnięty ręcznie sok z połówki cytryny i szczyptę soli. Mieszamy, mieszamy i dressing gotowy.
- Do innej, trochę większej miski wrzucamy 8 sztuk ugotowanej fasolki szparagowej, a następnie 3 zielone szparagi. Szparagi pysznie smakują na surowo ale polecamy je sparzyć wrzątkiem dla uzyskania ładniejszego i głębszego koloru. W końcu wiadomo nie od dziś, że oczami też się je. A jeżeli nie lubicie chrupać, możecie je ugotować.
- Teraz w misce ląduje kilkanaście plasterków rzodkiewki i 4 cukinie mini ścięte na podłużne cienkie plastry. Dodajemy do nich zioła: po kilkanaście listków mięty, bazylii i kilka gałązek koperku.
- Odsączamy mozzarellę mini na sitku – optymalnie od 6 do 8 kulek – i dorzucamy je do reszty składników. Polewamy całość przygotowanym wcześniej dressingiem. Mieszamy.
- Jeśli zastanawiacie się po jakie naczynie sięgnąć – podpowiemy, że każde będzie dobre bo wypełni je dobra sałatka z łososiem! Przekładamy do niego wymieszane już składniki i wieńczymy dzieło 4 plastrami łososia MOWI wędzonego na zimno, układając je na górze w zgodzie z własnym poczuciem estetyki. Gotowe! Sami teraz widzicie, że z MOWI jemy też oczami
Kiedy smaki dania przyrządzonego własnoręcznie komponują się ze sobą tak dobrze jak jego kolory możemy mieć pewność, że wszystko się udało. To dowód na to, że oprócz składników i przepisu świetny był także kucharz. Nasza idealna przekąska to małe danie o ogromnej mocy – cieszy wszystkie zmysły. A my cieszymy się, że łosoś MOWI dostarcza Wam tych wrażeń.