- Naszą sałatkę zaczniemy od przygotowania dressingu. Do naczynia blendera wrzucamy po łyżce: tymianku, chrzanu, kaparów, estragonu, szalotki i octu winnego. Następnie dodajemy ½ łyżki wyciśniętego czosnku, zalewamy wszystko 3 łyżkami oliwy extra virgin, a na koniec dodajemy kilka posiekanych gałązek natki pietruszki. Nie zapominamy przyprawić tej mieszanki solą i pieprzem do smaku! Wszystkie składniki miksujemy, aż powstanie jednolita konsystencja. I dressing gotowy!
- Dressing, przyznacie sami, był banalny – a to najtrudniejszy element naszej sałatki. Przechodzimy do kolejnego kroku, w którym do oddzielnej miseczki wkładamy pokrojoną na podłużne, cienkie paski białą rzepę, marchew julienne, a potem kilka plastrów cukinii baby i szczyptę kiełków buraka.
- Żeby nie zmiażdżyć i nie zniszczyć surowych warzyw mieszamy je delikatnie palcami. Możemy w tym momencie poczuć się jak natchnieni artyści w twórczym transie. Może w to nie uwierzycie, ale to już prawie koniec!
- Teraz możemy z naszego talerza zrobić prawdziwe dzieło sztuki. Wybieramy talerz godny łososia MOWI, a następnie kolistym ruchem rozprowadzamy przygotowany wcześniej dressing na połowie tego talerza. Na wierzch dressingu kładziemy 4 sztuki ugotowanej kolorowej marchewki mini. Po drugiej stronie talerza układamy plastry cukinii baby a na nich talarki z białej rzepy.
- Czas na wędzone plastry łososia MOWI, które nadadzą unikalny smak sałatce. Cztery plastry układamy na talarkach z białej rzepy. Plastry dają nam duże pole do popisu, możemy je zwinąć, zgiąć na pół albo ułożyć w fale – każdy sposób będzie dobry, bo to dobry łosoś, w dobrych rękach. “Wisienką na torcie” będą kiełki buraka.
Sałatka gotowa – prosty i szybki przepis, który wygląda jak arcydzieło, a smakuje jeszcze lepiej.