- Chleb kroimy na kromki o grubości około 2 cm. Oczywiście polecamy świeże pieczywo prosto z piekarni. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że grillowanie to świetny sposób na uratowanie chleba, który jest z nami od przedwczoraj.
- Nieobraną cukinię kroimy w plastry okrągłe – jak słońce – i grube na około 1 cm. Zbyt cienkie plasterki spalą się na grillu. To z kolei proste – jak słońce!
- Umyte pomidorki cherry i winogrona kroimy na połówki. To ważny moment dla tych, którzy nie przepadają za pestkami winogron – teraz możecie się ich pozbyć.
- Siekamy świeże, pachnące latem, świeże zioła. Posiekane będą pachnieć jeszcze bardziej! Bazylię chwilowo odkładamy na bok, na razie będziemy potrzebować tylko tymianku.
- W miseczce średnich rozmiarów lub w małym naczyniu żaroodpornym mieszamy olej z posiekanym tymiankiem. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Łososia kroimy w kostkę słusznych rozmiarów. Polecamy przekroić każdy z obu kawałków MOWI wzdłuż na pół. Następnie każdą z takich połówek podzielić na 3 części o tej samej długości.
- Na rozgrzanego grilla wrzucamy kawałki łososia. Grillujemy rybę z każdej strony kilka chwil. Zamiast odmierzać czas stoperem, lepiej sprawdzać na bieżąco, czy ryba przywiera do grilla. Jeśli tak, to nie siłujcie się z nią, i dajcie jej jeszcze chwilę poleżeć. Obracajcie dopiero wtedy, gdy swobodnie odchodzi od rusztu.
- Obok ryby na grillu układamy pokrojoną cukinię i chleb. Grillujemy z dwóch stron, aż pojawią się charakterystyczne ślady grillowania, czyli ciemne prążki.
- W średniej wielkości naczyniu mieszamy wszystkie składniki dressingu. To on sprawi, że sałatka śródziemnomorska z łososiem będzie jeszcze bardziej soczysta i orzeźwiająca.
- Do sałaty dodajemy pozostałe składniki – mozzarellę, bazylię, winogrona i pomidorki. Mieszamy składniki sałaty, polewamy dressingiem. Gotowe, wspaniałe, i… jak na danie z grilla – zaskakująco lekkie.
Smacznego!