- Ryba w papilotach na początek potrzebuje… papilotów. Dlatego bierzemy warzywa myjemy je w bieżącej wodzie w sposób niewzbudzający wątpliwości i trzemy na tarce z grubymi oczkami. To dobry początek przygotowywania naszego dania.
- Kiedy starliśmy już warzywa zaczynamy krojenie – w tym przypadku nożem traktujemy pora i dzielimy go na plastry. Nie powinno to zająć zbyt wiele czasu…
- Zostawiamy tarkę, zostawiamy nóż i sięgamy po patelnię. Na niej rozgrzewamy masło i dodajemy papiloty – czyli starte przed chwilą warzywa, które wyglądają teraz jak długie, cienkie paski.
- Smażymy je tak, aby nabrały ciepła i doprawiamy do smaku, na końcu dodając pokrojony koper (nie wspominaliśmy o tym wcześniej, ale to przecież chwila moment i gotowe…). Kiedy warzywa będą gotowe przechodzimy do następnego etapu. Łosoś w papilotach potrzebuje…
- Nie, nie – jeszcze nie łososia MOWI tylko kawałków pergaminu. Dopiero na nich kładziemy pieczoną rybę. Na niej kładziemy usmażone warzywa. Na usmażonych warzywach plaster cytryny. Na plastrze cytryny… już nic nie kładziemy. Jest łosoś pieczony, są papiloty, zaraz będzie ryba w papilotach!
- Naszą piramidę zawijamy szczelnie pergaminem i pieczemy w piecu rozgrzanym do 170 stopni Celsjusza. 12 minut wystarczy, aby łosoś w papilotach mógł cieszyć nas smakiem.
- Wyjmujemy go na talerz i dopiero na talerzu rozpinamy pergamin. Sycimy wzrok widokiem, nastrajamy podniebienie na ucztę i… Gotowe, można wołać domowników!
Teraz, kiedy pieczony łosoś w papilotach już Was tak nie dziwi, pora sprawdzić inne oryginalne przepisy od MOWI, mamy dla Was ocean możliwości, a wśród nich: łosoś pieczony w zielonej herbacie z curry z czerwoną soczewicą, burgery z łososia MOWI z sosem mango i ogórkiem z kolendrą, krakersy z nasion z wędzonym łososiem MOWI i zielonym serkiem.
- Asia
- Europe
- North America
- Global